Jak jest z tą majówką?

Dzisiejszy wpis pozwolę sobie rozpocząć cytatem obrazkowym z instagrama:


Smutne prawda? Podobny widok zaobserwowałem sam przejeżdżając przez Węgorzewo. Wszędzie pustki, jakby miasto wymarło. I gdzie ja zrobię te zdjęcia związane z majówką? Pomyślałem sobie, że widok żaglówek z mostu sztynorckiego będzie ciekawy i w sumie nie zawiodłem się.



Kolejnym celem miało być Giżycko ale przy pomocy facebooka znalazła się osoba chętna mi towarzyszyć na tej mikro-foto-eskapadzie. Nastąpiła zmiana planów. Dlaczego? Mój znajomy spędził pół dnia w Giżycku i stwierdził, że ma dość tłumów. Więc jednak nie wszędzie panuje Majówka-Chujówka. Pojechaliśmy do Kruklanek. Pełno ludzi. W barach, sklepikach, przed domami. Wszędzie zapach grilla. Spacery, wypoczynek. Zrobiliśmy kilka zdjęć w lasku.




Stwierdziliśmy następnie, że blisko jest zawalony most kolejowy. Fajna atrakcje turystyczna. Niezły punkt widokowy. Na miejscu okazało się, że powstaje też coś na kształt parkingu. Zgadywaliśmy, że może w przyszłości będzie też wieża widokowa. Nie wiemy tego ale na pewno by pasowała.














W po międzyczasie  odebrałem kolejną wiadomość z facebooka. Tym razem znajoma bloggerka dietetyczka Angelika Kowalewska zasugerowała, że majówka nie może obejść się bez lodów w Baniach Mazurskich. Jakby czytała w moich myślach. I tak chciałem tam pojechać. I co? W baniach również pełno ludzi a po lody musieliśmy swoje odstać w kolejce. Warto było czekać. Lody były pyszne. No i nie mieliśmy wrażenia, że słabo z tą majówką. Na pytanie z instagrama "Gdzie Ci ludzie ?" odpowiadam: Wszędzie tylko nie w Węgorzewie. A majówka ma się dobrze. :)


Komentarze